Rozejrzyj się po miejscu, w którym jesteś.

To, co masz w jakimś momencie zarezonowało z Tobą. Dlatego możesz to mieć. Bez względu na to, czy mówimy o przedmiotach czy doświadczeniach. To, co mają i czego doświadczają inni, zarezonowało z nimi. Wibracje się złączyły i cząsteczki się zmaterializowały. Nie przez zbieg okoliczności, przypadek czy urodzenie w czepku…

W zależności od poziomu Twoich wibracji, przyciągasz lub odpychasz wibracje tego wymiaru, o którym myślisz, w który wierzysz I na który reagujesz. Dzięki temu dopuszczasz do materializacji albo wiecznie się z nią mijasz. Wszystko jest energią. Cząsteczka jest jednocześnie wibrującą energią.

Wysokie wibracje przyciągają więcej pozytywnych zdarzeń do Twojego życia. Wibracje braku, lęku i gniewu przyciągają więcej tych niechcianych zdarzeń.

I o ile to może teraz wydawać się trudne do zrozumienia, prawdą jest że w 5 wymiarze (5th dimension), poza czasem i przestrzenią – zmiana, której pragniesz już na Ciebie czeka. W tej chwili poza zasięgiem Twojego wzroku. Możesz jednak doprowadzić do materializacji pragnień z Twoich myśli, przez pracę nad emanacją własnych wibracji.

To, jaką przestrzeń kreujesz wokół siebie przez swoje wybory, jest sygnałem dla Twojej wyższej natury (wyższego JA) lub inaczej mówiąc, dla Źródła Stworzenia. Jest to jakaś forma emanacji daną wibracją.

Otaczając się nadmierną ilością rzeczy lub kurczowo trzymając się niewspierających Cię relacji – wysyłasz znak do Wszechświata, który daje Ci więcej tego, na co Twoja wibracja jest gotowa i czemu jest podobna.

W dzisiejszym odcinku podcastu mówimy o tym, jak tworzyć przestrzeń energetyczną na nowe. Ta praca zaczyna się od prostych działań, takich jak rozejrzenie się dookoła i pozbycie się rzeczy, myśli, relacji, emocji, które nie wspierają Twojego rozwoju.

Usłyszysz więc:

– o sposobach na zrobienie miejsca w na nowe, w tym na nowe rzeczy, na nowe relacje, na nowe doświadczenia
– o tym, jak same pracowałyśmy i nadal pracujemy nad robieniem energetycznej przestrzeni na nowe, odpuszczając kurczowe trzymanie się niewspierających przekonań
– o tym, dlaczego trudno nam często odpuścić stare i jak to przezwyciężyć
– o tym, jaką rolę w przyjściu nowego odgrywa akceptacja i praca nad swoimi emocjami
– o wpływie negatywnych emocji na odpychanie od siebie pragnienia

Jeśli dzisiejszy przekaz do Ciebie trafia, podziel się nim ze swoimi znajomymi. W ten sposób pomagasz nam szerzyć WYSOKIE WIBRACJE.

***

SŁUCHAJ W ODTWARZACZU SoundCloud, LUB POBIERZ NA KOMPUTER

***

OBSERWUJ NAS I SŁUCHAJ W APLIKACJI SPOTIFY

***

ODTWARZAJ PRZEZ YouTube

Uzdrawianie niewspierających wzorcówZwiększanie połączenia z wyższą jaźniąOdblokowanie na finanse i wewnętrzne spełnienie

duchowekursy.pl

***

PRZECZYTAJ

Niektórzy myślą że trwanie przy czymś jest oznaką siły i wytrwałości. Jednak o wiele więcej odwagi potrzeba do tego, aby zdecydować o zmianie, odpuszczeniu, a potem zrobieniu tego.

I odpuszczenie to wiąże się ze zrobieniem miejsca na nową energię. Na coś świeżego, czego być może od dawna chcemy, ale co nie mogło się do nas dopchać, przez to że swoją energią i swoimi decyzjami blokowaliśmy ten dostęp.

Jedno jest pewne, jeśli chcesz zmienić swoje życie potrzebujesz puścić stare i przygotować miejsce na nowe. I właśnie o tym dzisiaj więcej w naszym podcaście WYSOKIE WIBRACJE.

W dzisiejszym odcinku będziemy przyglądali się temu co, cię otacza i pod względem rzeczy materialnych, ale też pod względem rzeczy nie fizycznych, związanych z twoimi myślami.

Zacznijmy może od tego, że ta zmiana nie jest prosta. No więc dlaczego jest tak, że jest nam trudno puścić coś starego, nawet jeżeli ma to być stary t-shirt do wyrzucenia.

Ja myślę, że bardzo trudno jest odpuścić coś z uwagi na fakt, że poświęciliśmy też energię i włożyliśmy dużo, często bardzo dużo wysiłku w to, żeby coś zdobyć; żeby coś pozyskać, I to jest ważne związane z jakimś relacjami, rzeczami czy tym przysłowiowym t-shirtem.

Ja, obserwując starsze pokolenie ode mnie jeszcze, moich rodziców czy też dziadków to widzę, że też jest tak, że np. w tamtych pokoleniach żeby coś stworzyć trzeba było bardzo dużo czasu i ciężkiej pracy. I jak już się coś stworzyło, zdobyło na przykład mieszkanie, no to zawsze te osoby były z tym czymś bardzo mocno związane i ciężko im było się tego później pozbyć.

Natomiast, kiedy cofniemy się do mądrych ksiąg naszego życia to znajdziemy tam dokładnie opisy o tym, że to co jest, to stworzenie które jest, ta ziemia, która jest ona nie jest naszą własnością. To my jesteśmy własnością tej ziemi. I my jesteśmy po to żeby tej ziemi służyć.

Przy czym dochodzimy do wniosku, że wszystkie rzeczy materialne tak naprawdę nie są nasze. I musimy zdobyć się na postrzeganie, że to wszystko ma nam służyć do tego żebyśmy my jeszcze lepiej mogli służyć sobie wzajemnie.

Teraz patrząc z tej perspektywy, możemy sobie zadać pytanie: Kiedy ciężko nam jest dokonać jakiejś zmiany – to może się to tyczyć pozbycia się jakieś rzeczy materialnych ale też relacji. I kiedy jest nam tak ciężko, możemy się siebie spytać: co to mi naprawdę daje? Czyli, czy na przykład to mi daje jakieś poczucie czegoś, jakąś emocję. Być może coś wytwarza we mnie poczucie mocy, poczucie siły, może poczucie wartości siebie. Więc kiedy zaczniemy kopać w sobie poprzez to pytanie – Tak okej… Nie mogę się czegoś pozbyć, nie mogę może od kogoś odejść, nie mogę czegoś zmienić – co mi to daje naprawdę tak wewnętrznie?

To jest fajna lekcja, którą też nie raz doświadczyłyśmy. Czyli z tym doszukaniem się, co tak naprawdę stoi za trzymaniem się czegoś kurczowo. I na razie trzymajmy się tej potrzeby przed tym przykładzie rzeczy w szafie .

Bo być może długo pracowałaś na to, aby kupić sobie fajną kurtkę. Chodząc w niej czułaś się bardziej pewna siebie, to była taka główna emocja, która była powiązana z tą rzeczą. Ale, rzecz jak to rzecz – czasem się niszczy. Jeśli nadal trzymasz ją w szafie mimo tego że nie nosisz jej od długiego czasu, to zwróć uwagę na to, że wszystko ma swoją wibrację.

Wszystko jest energią. Ta rzecz, którą masz w szafie, to krzesło na którym siedzisz, ten laptop którego może trzymasz teraz na kolanach. Wszystko to jest energią – wibracją którą przyciągnęłaś do siebie przez swoje wibracje. Więc zastanów się, czy twoje wibracje nie podniosły się już na tyle, żeby przyciągnąć nową rzecz do siebie.

To jest tylko jeden z przykładów i ponieważ ja bardzo lubię przytaczać historie z naszego życia, to też jeżeli chodzi o materialność właśnie – mam taką historię. W mojej rodzinie było pewne mieszkanie. Mieszkanie, które moja babcia – można powiedzieć – zdobyła, wywalczyła w czasach komuny. I to mieszkanie było nazywane w mojej rodzinie szczęśliwym mieszkaniem. Czyli w tym mieszkaniu rozpoczęły się dla mojej babci i potem dla mojej mamy; dla moich rodziców i ich małżeństwie, różne dobre rzeczy w życiu. Kiedy moja babcia zmarła i zostawiła to mieszkanie mnie, no to na mnie spoczął taki ciężar, który za mną szedł tego, że mieszkam w szczęśliwym mieszkaniu. Mam szczęśliwe mieszkanie. Nie wyobrażałam sobie bardzo długi okres czasu, że będę mogła kiedyś je sprzedać. Ponieważ z tym mieszkaniem wiązała się wibracja mocy mojej rodziny; wibracja przedsiębiorczości mojej rodziny, wibracja miłości mojej rodziny. To było miejsce, do którego zawsze przejeżdżaliśmy kiedy coś się działo. Ponieważ nie byłam w stanie się pożegnać z tym mieszkaniem, potem przez jakiś czas też nawet je wynajmowałam, bo już nie chciałam w nim mieszkać –  bo byłam gotowa na nowy etap. Ale tak, można powiedzieć mentalnie, cały czas kurczowo jednak się trzymałam tego mieszkania. Więc wszechświat wytworzył taką sytuację przez którą tak naprawdę podjął decyzję za mnie. Bo ja musiałam sprzedać to mieszkanie, żeby pomóc sobie i moim rodzicom wyjść z długów. I w ten sposób podniosłam wibracje całej mojej rodziny. Dlatego, że my staliśmy się gotowi w ogóle do tego, żeby żyć samodzielnie, też bez mojej babci i jej wytworzonej energii; wytworzonej wibracji.To nam też pozwoliło pójść – nie chcę powiedzieć wyżej, ale OK natomiast na pewno podnieść wibrację.

Ja myślę, że też to sprawiło że wasza relacja stała się jeszcze głębsza, przez tą decyzję którą po w sumie podjęłaś za całą rodzinę.

Tak ale za tym stało też coś innego. Dlatego, że tu mówimy dlaczego jest nam ciężko podjąć pewne decyzje i pozbyć się czegoś starego. Za tym też stał lęk.

Ja pamiętam ten moment kiedy Ty dochodziłaś już do takiego wniosku i poczucia że jesteś gotowa, żeby sprzedać to mieszkanie. Ponieważ ono od długiego czasu było odpowiedzią na twoje wyzwania finansowe, i też problemy twojej rodziny.

Tak ale ponieważ to było to, co wszyscy znaliśmy to nie wyobrażaliśmy sobie jak to będzie kiedy nie będzie tego miejsca. To było dla nas coś nieznanego. Więc ja ja potrzebowałam przeżyć ten lęk. I ten lęk był związany też z tym, że to było miejsce, w którym ja się Wychowywałam od małego dziecka – do nastego roku życia. Więc to było takie myślę finalne odcięcie pępowiny.

Jednocześnie to mieszkanie nadal jest przy tobie; z tobą przez wspomnienia. Bo głównie chodzi o to, żeby wszystko to co sobie tworzymy, z uwagi na nasze doświadczenia, zostawało w naszym sercu. I kiedy zostaje w sercu, to wtedy ma największą wartość. Nieważne, jaką wartość finansową ma. Ważne, jaką wartość ma w naszym sercu.

Każdy człowiek, którego spotykamy w naszym życiu; każda sytuacja ma wytworzyć w nas pewne emocje. Dlatego, że to emocje i uczucia i przepracowanie tego wszystkiego pozwala nam właśnie na to, żeby stworzyć coś nowego. Pójść dalej.

No dobra to teraz pytanie do ciebie… Zwróć uwagę na swoje szafy. Ile jest tam rzeczy których od długiego czasu nie nosisz? I ile jest tam energii, która jest trzymana od dawien dawna? Energii, która już ci nie służy. I której powinno się pozwolić odejść.

No to jest takie pierwsze miejsce, w którym warto jest po prostu posprzątać. To jest też miejsce, w którym dla większości ludzi – nie mówimy tu o zakupoholikach – ale dla większości ludzi jest najłatwiej tam zacząć sprzątać. Najłatwiej jest mam zacząć od naszego otoczenia. Rozejrzeć się i zobaczyć, co już nam nie służy. Bo być może masz nie tylko w szafie bardzo dużo rzeczy, która ci zabiera twoją przestrzeń; zagraca ci swoją szafę i nie pozwala ci tam już nic nowego włożyć. Mało tego nawet jeżeli jest w szafie, to jest na tyle wymięte, więc tak naprawdę traci swoją wartość.

Ja pamiętam, że jakiś czas temu pomagałam przeprowadzać się znajomej i ona miała jedną wielką szafę pełną ubrań. I w tym czasie też zmagała się z takim poczuciem, że miejsce w którym pracuje to już nie jest miejsce dla niej. Więc, kiedy zaczęła sprzątać i ja byłam przy tym, to ja sama mówiłam jej, które rzeczy ma wrzucić. I widziałam jej opór i widziałam jej przywiązanie do rzeczy, których nie nosiła od długiego czasu. I sama była zaskoczona, że w ogóle ma niektóre rzeczy w szafie. Mimo tego oporu, tak czy inaczej zdecydowała się na wyrzucanie większości tych rzeczy. I co się później okazało. Myślę że kilka dni po tym zdarzeniu, dostała propozycję innej pracy. I zdecydowała się na tą nową pracę, i przez długi czas mocno się tam spełniała.

To nie jest żadna magia. Po prostu to jest tak, że jeżeli opróżniamy jakieś miejsce z takiej energii, która nam już nie służy… Bo to też jest do ciebie pytanie – jeśli rozważasz oddanie jakiejś rzeczy, bo to nie chodzi też o to, żeby ją od razu wyrzucać, można ją po prostu dalej przekazać. I patrzysz się na nią, i mówisz sobie – nie chodziłam w niej, nie wiem – w tym sezonie i w tamtym sezonie – to czy ta rzecz mi służy. Czy ta rzecz mnie nadal cieszy. Czy ta rzecz mnie nadal wspiera. Itd. I jeżeli dojdziesz do wniosku, że nie – no to warto ją od razu po prostu odłożyć. I dzięki temu tworzysz przestrzeń – nawet nie wiesz w jakiej sferze życia. Bo to nie musi się odzwierciedlić w tym, że zaraz pójdziesz do sklepu i kupisz sobie 10 nowych rzeczy.

W rzeczy samej! Super, że o tym powiedziałaś bo dokładnie o to chodziło. Że nieważne jaka to jest rzecz, ważne że związana jest z jakąś wibracją i z jakąś emocją. Jeśli odpuści się tą emocję i pozwolisz jej odejść, to nowa emocja i nowe doświadczenie jest już na wyciągnięcie ręki.

Jednocześnie wysyłasz taki sygnał do wszechświata gotowości na coś nowego. I to też o ten sygnał chodzi. Dlatego, że jeśli nie chcesz właśnie, żeby zdarzyło się tak jak u mnie (i to parokrotnie w moim życiu, czy życiu moich bliskich), że jeżeli nie masz odwagi, żeby podjąć taką decyzję, w jakiejś sferze, w której czujesz już tak naprawdę nacisk. Że to jest już ten czas, w którym potrzebujesz zmiany. Ale czekasz i czekasz. I boisz się czegoś. To wtedy Wszechświat podejmie tę decyzję za Ciebie. Więc jeżeli tego nie chcesz, to zacznij od najprostszej rzeczy dla ciebie. Może to być szafa, może to być szafka w której masz 1000200 naczyń i 30 z nich, albo 300 na pourywane uszka.

Albo nigdy ich nie użyłaś. Kupiłaś na promocji i trzymasz w szafie na późniejsze przyda-się.

Może to być twoja wanna na której stoi 1000200 półprostych różnych opakowań, od różnych rzeczy – cokolwiek. Natomiast znajdź przestrzeń.

Przypomniała mi się historia Aśki, którą namówiłyśmy do tego, żeby sprzątnęła swoje mieszkanie i żeby to mieszkanie zaczęło też służyć innym ludziom.

Tak, to jest niesamowita historia, dlatego że właśnie jedna z znajomych mieszkała sobie w przestrzeni – bardzo dużej przestrzeni, bardzo ładnej i ciepłej – w której była fajna energia. Natomiast i jej nie było potrzebne to, aby to miejsce w jakiś sposób ogarniać. Miała po prostu bardzo dużo rzeczy, którymi się otaczała. I kiedy odwiedziliśmy ją po raz kolejny zwróciłyśmy jej na to uwagę i dałyśmy taki pomysł, żeby tę przestrzeń, w której mieszkała, użyła też dla dobra innych ludzi. Dlatego że ta przestrzeń mówiła do nas. W zasadzie to mówiła do Honoraty…

Tak to prawda, ta przestrzeń mówiła mi, że chce być używana i żeby tam byli ludzie. Żeby wnosili swoją świeżą energię. I naprawdę pamiętam to miejsce mówiło do mnie. I dlatego my jej mówiłyśmy wtedy: Asiu zobacz masz tutaj 4 pokoje z czego 3 są nieużywane. Możesz zacząć wynajmować to miejsce dla innych ponieważ (to mieszkanie znajduje się nad morzem). No i ona mimo takiego oporu z umysłu, w sercu też czuła, że to będzie dla niej dobre i dla tego miejsca dobre. I podjęła działania i faktycznie zainwestowała w to, żeby zacząć sprzątać. Żeby najpierw opróżnić to mieszkanie ze zbędnych rzeczy, a później wnieść do tego mieszkania nowe rzeczy. I mówimy tutaj i prostych rzeczach, takich jak nowe łóżko i jakieś tam rzeczy do łazienki.

Ale też mówimy tutaj o opróżnieniu szafek w kuchni. No bo umówmy się, że jeżeli mieszkamy kilkanaście, kilkadziesiąt lat w jakimś miejscu to raczej się zbiera. Mało osób ma taką tendencję do tego, że co roku np. przebiera sobie szafki w kuchni alb w łazience. No i podobnie było też w łazience u niej. Było tam bardzo dużo różnych kosmetyków, które ona gromadziła i większość z nich nie było używanych. No więc kiedy ona zaczęła sprzątać, po to żeby móc to mieszkanie wynajmować – pozbyła się większości rzeczy. Jak my tam przyjechaliśmy przed nowym sezonem to byłyśmy pod niesamowitym wrażeniem, bo to było totalnie inne miejsce. I pod takim względem estetycznym, nazwijmy to. Natomiast to mieszkanie przez cały sezon (przez całe lato) pozwoliło jej ze spokojną głową tworzyć sobie swoje rzeczy; dlatego że Asia też się zajmuje pomaganiem innym i wspieraniem innych. Więc tworzyła sobie swoje rzeczy, a z tyłu w tyle głowy miała spokój o finanse, dlatego że po prostu one do niej płynęły. I ona do nas mówiła: dziewczyny, przeklinałam Was na początku, ale po prostu teraz dziękuję, dlatego że ja spokojnie sobie siedzę, tworzę, piszę, robię a tu mi pieniądze wpływają na konto. Także być może ty też masz tak że w jakiejś sferze – nie musi być sprzątanie mieszkania, ale może to być na przykład – ponieważ są różne sfery, które wymagają sprzątania po kolei… Kiedy zaczynamy od tej zewnętrznej to bardzo szybko przenosi się na tą wewnętrzną. Na przykład do sfery relacji. I to jest taka kolejna, do której warto przejść. I najczęściej się przechodzi.

Najczęściej się też przechodzi do tej sfery w momencie kiedy zaczyna się przygodę z rozwojem duchowym. Ponieważ twoje wibracje się zmieniają, a wibracje ludzi których znałaś do tej pory, niekoniecznie muszą się zmieniać… No to okazuje się, że wasze połączeń staje się coraz bardziej odległe. I z czasem może być tak, że jeśli nie będziecie rozwijać się przy sobie, nie wspieracie się wzajemnie w tym wzrastaniu energetycznym, to wasze drogi się rozejdą.

Jest taki fajny mem wśród świata rozwoju, gdzie wszechświat mówi do kogoś: Nie płacz, że ktoś zniknął z twojego życia. To ja go stamtąd usunąłem, po to żebyś mogła pójść jeszcze dalej i mieć wyższe wibracje.

I jeśli będziesz kurczowo trzymać się takiej relacji, która nawet być może sama zdecydowała się odejść, to cały czas trzymasz się też tych niższych wibracji i sprawiasz dla samej siebie, że nie wykorzystujesz własnego potencjału, który został ci dany przy okazji tej lekcji.

Zobacz – jeżeli sprzątasz i zmieniasz też już swoje przekonania, zmieniasz swoje myśli, emocje i uczucia; i one nie są kompatybilne z osobami, które do tej pory były wokół ciebie, to też takie naturalne będzie, że kiedy spotkasz się z kimś na kawie… I to może być osoba, z którą kiedyś gadało Ci się świetnie o różnych rzeczach, które kiedyś były dla ciebie istotne. I mogły być istotne, ale teraz już nie są.  No to prostu z rozmowy na rozmowę, ze spotkania na spotkanie ty sama zaczniesz czuć, że to po prostu dla ciebie nie jest w żaden sposób wartościowe. Ale ty też nie jesteś w stanie nikogo zmusić do tego żeby wskoczył właśnie na ten wyższy poziom.

Tak, być może będziesz miała tendencję do tego żeby na siłę kogoś wciągać do tego swojego poziomu, nie chce powiedzieć, że wyższego bo po prostu innego. Ale może się okazać, że ta osoba jest na zupełnie innej ścieżce i to nie jest droga dla niej. Wtedy Twoim zadaniem będzie akceptacja. Akceptacja tego, że ktoś zdecydował się na inny wybór, a nie taki jak ty mu dedykujesz.

Ale ja to było u Ciebie, kiedy weszłaś wyżej, a ludzie dla ciebie bliscy po prostu gdzieś tam zostali w swoim świecie.

No to weszłaś teraz na trudny temat powiem ci. Bo ja miałam tendencję do tego żeby na początku wyciągać moich bliskich do tego żeby rozwijali się ze mną. I podsyłam różne tytuły książek różne video co nagrywam wtedy dużo, pisałam dużo z taką też nadzieję, że moi bliscy to czytają. Natomiast kiedy się spotykaliśmy to widziałam, że to się nie dzieje. Czyli że ktoś nie idzie w takim kierunku jak mi się i wtedy wydawało. I wtedy właśnie stanęłam przed takim wyborem albo akceptacji albo frustracji i gniewu. No i wybrałam na początku jednak tą frustrację. I to też było nieświadome. Dlatego, że ja sama na siebie nałożyłam jakąś formę cierpienia przez to, że nie jestem rozumiana. I dopiero kilka lat wstecz jak się tak przyjrzę, to zrozumiałam, że to nie chodzi o to, żeby kogoś obwiniać za to, że nie nadąża – wtedy tak mi się wydawało – tylko zrozumieć i zaakceptować, że każdy ma swoją drogę. I być może czyjąś drogą jest bycie w tym świecie, w którym sobie żyje od długiego czasu i podążanie za swoimi wartościami. I nie mi to oceniać, czy to jest dobre czy złe. Ponieważ dla każdego moment w którym jest, jest dobry.

Ja jak sobie przypomnę kiedy przechodziłaś w ten stan akceptacji, tego co powiedziałaś. Czyli akceptacji tego, że każdy jest na tym poziomie na jakim ma być, i że nie ma gorszego lepszego – jest po prostu ten, który jest dla nas najlepszy. I kiedy to zrobiłaś, to wydarzyła się pewna magia. Dlatego, że wtedy właśnie to twoja siostra zaczęła oglądać video, które jej wysyłałaś.

Tak, zaczęła oglądać, zaczęła czytać. I też moja bratowa, zauważyłam że zaczęła częściej obserwować wszystkie moje działania online. I też ta magia związana była z większym zbliżeniem się nas do siebie. Bo właśnie ten moment frustracji i tego gniewu, który był przez chwilę we mnie, spowodował właśnie to odsunięcie. A ten moment kiedy to zaakceptowałam i zrozumiałam, że to jest tak, że każdy ma swoją drogę i swoją ścieżkę – to właśnie spowodowało takie zbliżenie i jeszcze głębsze budowanie tej relacji. Na innym poziomie, bo to też jest tak, że my nie musimy rozmawiać na niektóre tematy. My po prostu wiemy, że siebie akceptujemy, że każdy jest na swojej ścieżce i tą ścieżkę szanuje.

No i to też wiąże się z tym, że przy tej akceptacji, która jest nierozerwalna z czyszczeniem tak naprawdę różnych sfer – nastąpiło jakby takie oczyszczenie miejsca. Czyli ty zaakceptowałaś – przynajmniej ja to tak widzę – to że możesz mieć luźniejsze relacje z bliskimi ci osobami. I miałaś na to takie przyzwolenie, zgodę, akceptację. I wtedy pojawiło się coś nowego. I to nie była nowa relacja, tylko to była nowa jakość relacji.

Wiesz bo to też się wiąże z taką przynależnością rodową. I trochę mówiliśmy o tym w poprzednim, czwartym odcinku podcastu. Ja przez jakiś czas też miałam takie poczucie zobowiązania i poczucie winy, że jeśli nie będę taka, jak moja rodzina albo w jakiś sposób zacznę odstawać, to wiązało się to z tym strachem bycia odrzuconą. I dopiero w momencie kiedy ja sama stałam się dla siebie wewnętrznym rodzicem, powiedziałam sobie, że jestem jaka jestem i ludzie którzy są blisko mnie, kochają mnie za to jaka jestem – to dopiero w tym momencie pozwoliłam sobie na takie danie sobie samej poczucia bezpieczeństwa i poczucia miłości. I właśnie kiedy to się zadziało we mnie, to dopiero zaczęłam to widzieć na zewnątrz od innych.

Tutaj można fajnie powiedzieć o tym, że całe to oczyszczanie i odpuszczanie tworzy właśnie przestrzeń. Bo jeżeli chcemy coś wpuścić nowego do naszego życia to potrzebujemy na to przestrzeni . Czy jest to czyszczenie szafy, czy jest to czyszczenie relacji, czy jest oczyszczenie w głowie, czy w sercu emocji, uczuć – to my po prostu tworzymy przestrzeń. Wtedy wszechświat dostaje taki sygnał, że jesteśmy gotowi na coś nowego. Ale też widzi, że: O tutaj jest na to miejsce, bo jeszcze nie było przed chwilą… Więc teraz mogę tam coś od siebie dodać.

I to nowe może być związane z twoimi pragnieniami i planami na przyszłość. Widzisz, zaczęliśmy od takiego prostego sprzątanie szafy, ale weszliśmy już do przestrzeni, którą wszechświat zauważył… I właśnie może to proste sprzątanie szafy spowoduje, że teraz twoje plany się zniszczą.

Może to spowodować że się ziszczą, ale może być też w drugą stronę że jeżeli masz zbyt wszystko zaplanowane i to jest kolejna sfera, którą rzeczywiście warto sobie sprawdzić. Jeżeli rzeczywiście masz tak bardzo mocno zaplanowany kalendarz, jesteś bardzo mocno przywiązana do tych swoich planów, to tutaj też jest warto przejrzeć te plany i zobaczyć, czy w ogóle dajesz przestrzeń dla wszechświata żeby czarował.

My w naszym kalendarzu zawsze mam wpisane takie miejsce na magię. I nawet jak rozpisujemy taki kalendarz różnych naszych działań marketingowych, to często zostawiamy dużo miejsca na bycie w ciszy. I właśnie tę magię, którą przyciągamy podczas tej świadomej, intencjonalnej ciszy.

I cisza, o której też mówiłyśmy w jednym z naszych podcastów, do którego cię serdecznie zapraszamy – to także jest oczyszczanie. Takż to jest odpuszczanie. Dlatego, że kiedy odpuszczasz ciągłe myślenie, kiedy odpuszczasz ciągłe gadanie, kiedy odpuszczasz ciągle napięcie i nastawienie też na cel, i tak dalej to znowu tworzysz przestrzeń.

Tutaj mówimy o takiej potrzebie wynikającej z ego – potrzebie kontrolowania. No bo jeśli masz tak, że zapisujesz sobie w kalendarzu różne rzeczy, ale po drodze okazuje się że jednak samochód, którym jedziesz zdecydował się stanąć – no to też jest jakiś znak związany z twoimi planami. Być może droga, którą obierasz nie jest na teraz najlepszą drogą dla Ciebie.

I powracamy do tego, że jeżeli robisz zbyt dużo planów i jeżeli nie robisz przestrzeni w swoim życiu; jeżeli nie oczyszczacz różnych sfer i nie wybierasz tego co służy twojemu sercu i twojej duszy – to wszechświat stworzy takie okoliczności, w których po prostu zmusi Cię do tego, żebyś zaczęła oczyszczać swoje otoczenie i tworzyć tą przestrzeń na nowe.

I jeśli jesteś taką osobą która ma ogromną potrzebę kontrolowania to skup się na tym żeby zacząć kontrolować twoje reakcje i twoje emocje na doświadczenia, które do ciebie przychodzą. Ponieważ tylko w taki sposób będziesz w stanie dać przestrzeń i taki sygnał do wszechświata, że jesteś gotowa na więcej. Na więcej pięknych doświadczeń, a nie tych które będą cię sprawdzały i będą cały czas przynosiły różne lekcje związane, między innymi z kontrolowaniem czy zgromadzeniem różnych rzeczy, tych materialnych.

I zobacz – można powiedzieć, że takie proste; może trochę głupie i dziecinne sprzątanie szafy – nazwijmy to odpuszczanie i robienie miejsca na nowe – prowadzi do czegoś takiego jak odkrycie pełni swojej mocy wewnętrznej. Dlatego, że dopiero wtedy kiedy oczyścisz swoje emocje i swoją przestrzeń wokół i wewnątrz, to możesz dostrzec to swoją moc wewnętrzną.

A odkrycie tej mocy wewnętrznej doprowadzi cię do momentu, w którym zrozumiesz i będziesz w stanie swój potencjał wykorzystywać w lekki sposób; i autentyczny sposób, dając serca to co masz najlepsze w sobie.

Na koniec zostawimy Cię z paroma pytaniami. Pierwsze z nich to:

–  czego teraz Trzymasz się kurczowo i co ci to daje?

Drugie z nich:

–  czego się obawiasz i co potrzebujesz odpuścić, żeby przyciągnąć nową jakość?

– co z przeszłości i potrzebujesz zaakceptować i co sobie wybaczyć, żeby móc pójść dalej i zrobić przestrzeń na nowe?

Pamiętaj, że to co w środku to na zewnątrz, a nie odwrotnie. Więc jeśli masz porządek w sobie to ten naturalny porządek stanu rzeczy na zewnątrz będzie dla ciebie na wyciągnięcie ręki.

I tym optymistycznym akcentem bardzo dziękujemy ci za to że dzisiaj z nami jesteś i do usłyszenia w kolejnym odcinku podcastu.