Dzisiejszy odcinek podcastu jest szczególnie dla tych, którzy chcą wiedzieć, w jaki sposób rozwój duchowy stosować na co dzień – przez zrozumienie i większą uważność na swoje emocje. To, co tutaj usłyszysz jest pigułką wiedzy o tym, jak działają Twoje myśli w połączeniu z emocjami.

NAUCZYSZ SIĘ WIĘC I ZROZUMIESZ:

– czym są wibracje

– w jakim stopniu jesteś odpowiedzialna za to, czym emanujesz przez swoje pole energetyczne

– jak świadomie emanować wysokimi wibracjami

– czym jest myśl i jak ładuje się myśli konkretnymi częstotliwościami, które przyciągają dane zdarzenia do Ciebie

– jak działa zasada lustra

– w którym momencie danego zdarzenia możesz skorygować fale, aby podnieść wibracje

– jak interpretować negatywne i nieprzyjemne zdarzenia w życiu

PONAD TO:

– przez realne i praktyczne przykłady z życia zrozumiesz, jak samodzielnie możesz pracować z emocjami, aby wysyłać wysokie wibracje do świata i te same otrzymywać w zamian (szybko).

Jak zawsze – bardzo miło mi będzie poznać Twoje „aha-momenty” po wysłuchaniu tego odcinka WYSOKICH WIBRACJI. Podziel się nimi w komentarzu.

Z góry dziękuję za każde udostępnienie!

Honorata

***

SŁUCHAJ W SoundCloud LUB POBIERZ NA KOMPUTER

***

OBSERWUJ NAS I SŁUCHAJ W APLIKACJI SPOTIFY

***

ODTWARZAJ PRZEZ YouTube

Uzdrawianie niewspierających wzorcówZwiększanie połączenia z wyższą jaźniąOdblokowanie na finanse i wewnętrzne spełnienie

duchowekursy.pl

***

PRZECZYTAJ

W dzisiejszym świecie mamy bardzo wielu nauczycieli rozwoju duchowego. Mamy też wielu uczniów. Dlatego właśnie nam nie zależy na tym, aby przy nas wzrastali kolejni nauczyciele czy dołączali do nas kolejni uczniowie. My chcemy gromadzić wokół siebie praktyków. Osoby, które w życiu codziennym chcą stosować rozwój duchowy i robią to – nawet jeśli na początku jest to metoda prób i błędów.

Kiedy ktoś mówi nam, że pięknie coś u nas wygląda na zdjęciu, ale za chwilę trzeba będzie wrócić do rzeczywistości… Albo gdy wracamy z podróży, a ktoś nam mówi, że teraz pora na zmierzenie się z realnym światem. Z wyjściem z bajki… To zawsze takie stwierdzenia powodują uśmiech na naszych twarzach. Bo wciąż jeszcze niewiele osób wie, że realne czy rzeczywiste jest relatywne. Dla każdego inne.

Mój codzienny świat różni się mocno od Twojego. Co nie oznacza, że mój jest jak w bajce, wciąż z uśmiechem na twarzy i akceptacją wszystkiego, co jest – dokładnie takiego, jakie jest. Owszem, czasem mam spadki energetyczne. Jednakże… Praktykowanie duchowości w moim życiu pozwala mi na co dzień doświadczać życia z większą lekkością. Z większą akceptacją. I z większym rozumieniem, że sprawy dokładnie takie, jakie są, są idealne. Dlatego, bo wykreowane przeze mnie, przez sposób w jaki rozumiem świat i w jaki odczuwam to, co mnie otacza. Dlatego właśnie staram się, aby to rozumienie nie zamykało się z granicach, które są powszechnie znane i przyjęte za normy.

To, jak patrzysz na świat i jakie emocje wkładasz w swoje rozumienie lub brak rozumienia – ma wpływ na to, jakie będzie Twoje kolejne doświadczenie. Innymi słowy – tworzysz swoją rzeczywistość swoimi myślami.

Wciąż jeszcze bardzo mało osób to rozumie, a jeszcze mniej stara się wprowadzać to w swoją codzienność. A przecież to jest właśnie nasze zadanie. Nasze, czyli osób przebudzonych do swojej duchowej natury. Aby tę naturę rozwijać do poziomu, z jakiego zaczynaliśmy. Wiele milionów lat temu zaczynaliśmy, wiedząc że z myśli możemy wykreować dokładnie to, co zapragniemy. W ten sposób stworzyliśmy sobie i te piękne,  i te nieprzyjemne doświadczenia.

Dziś jesteś tutaj po to, aby dowiedzieć się, jak weryfikować swoje obecne wibracje oraz jak korygować je do wyższych, aby Twoje doświadczanie rzeczywistości było pełniejsze, głębsze a przede wszystkim – pełne miłości. Miłości podpartej otwartością na siebie i innych.

Zanim jednak przejdę do konkretnych przykładów, muszę zaznaczyć Ci cały kontekst. Po to, abyś mógł i mogła lepiej zrozumieć naturę emanacji konkretnymi wibracjami.

Skoro tu jesteś, to z pewnością wiesz, że aby tworzyć życie takie o jakim marzysz lub o jakim nawet Ci się nie śniło – musisz wziąć za nie odpowiedzialność. No i tutaj dla niektórych zaczynają się już schody. Dlaczego? Otóż, dlatego że wszystkim łatwo jest wziąć odpowiedzialność za to, co się udaje i wychodzi. Pod tym, co jest dobre sami podpisujemy się chętnie rękoma i nogami. Stajemy pierwsi w kolejce po dyplomy i uznania. Bronimy swojej pozycji gdy coś poszło świetnie. I czujemy się nie docenieni, kiedy ktoś nie zauważył tego, jak wiele zrobiliśmy.

Za to, gdy coś idzie nie tak, jest nieprzyjemne, smutne lub po prostu wkurzające i zupełnie nie według założeń lub planu – nie chcemy brać odpowiedzialności. Wtedy z lekkością i łatwością obarczamy winą innych za nasze niepowodzenia. Szukamy innego na swoje miejsce w kolejce… Mówimy, że to on mi to zrobił. Choć na to pozwoliłaś. Że to ludzie w tej pracy są beznadziejni – choć sama tę pracę wybrałaś i możesz ją zmienić, ale boisz się podjąć taką odpowiedzialność. Mówimy, że to przecież jemu zapłaciłam, więc on powinien tego dopilnować, choć to przecież Ty jesteś sprzedawcą w swojej własnej marce… Przykładów można mnożyć tysiące.

Otóż, to jest PODSTAWĄ umiejętności podnoszenia własnych wibracji do wyższych – zrozumienie i przyjęcie, że albo tworzysz swoje życie w 100% i bierzesz odpowiedzialność za blaski i cienie swojej kreacji. Albo idziesz w wygodę i pozwalasz na to, aby życie Ci się przydarzało i aby inni nim kierowali – i wtedy dajesz sobie pozwolenie na wieczne szukanie szczęścia i nieszczęścia na zewnątrz – czyli poza sobą.

Wszyscy jesteśmy twórcami rzeczywistość. Dlatego, że to myśl kreuje rzeczywistość. Jeśli jednak nie przyjmujesz tego za prawdę dla siebie, to nadal będziesz tworzyć rzeczywistość – jednak nieświadomie. I choć będzie Ci się wydawało, że świetnie opanowałaś jakąś sferę życia i jesteś w prawie przyciągania mistrzynią, to w innej sferze życia, w którą nie chcesz zajrzeć bo następuje jakieś wyparcie u Ciebie lub negacja – zdarzenia które do siebie przyciągasz sprawią, że w końcu będziesz zmuszona zadbać o równowagę i wziąć odpowiedzialność w pełni. Albo… Nie chcąc jednak spojrzeć w sferę życia, nad którą od dawna nie pracujesz – ta pierwsza, w tę pierwszą, która wydawała Ci się świetlista, wkradnie się spory cień.

I ja zdaję sobie sprawę z tego, że Twój umysł może i będzie się buntował, mówiąc że przecież nie wszystko sobie przyciągamy. Ja też tak kiedyś myślałam. Dlatego właśnie wyjaśnię Ci to szerzej, odpowiadając na pytanie – czym jest wibracja.

Otóż – wszystko co istnieje, jest energią. Lub inaczej mówiąc, wszystko ma swoją energię. Energia ma różne częstotliwości – inaczej mówiąc – wibracje. W zależności od wielkości danej częstotliwości, coś jest jeszcze wiązką światła albo już cząsteczką. Światło to fala, która jeszcze nie przybrała formy materialnej. Cząsteczka to też energia, ale w formie stałej – czyli materia. Twoja i moja myśl jest falą, która w zależności od swojej częstotliwości, może na początku istnieć tylko w sferze niematerialnej lub z czasem zmaterializować się w coś stałego. Właśnie w taki sposób zaczęliśmy od początku swojego istnienia tworzyć jako gatunek ludzki swoją rzeczywistość.

Każda myśl jest wiązką światła (inaczej falą) o różnej częstotliwości. O różnej dlatego, że ma różny ładunek. Ładunek danej myśli nadaje emocja z tą myślą powiązana. Kiedy więc myślę o swoim ukochanym kocie, który mieszka z moimi rodzicami – w tę myśl wkładam pewien ładunek, który powoduje że kot ma się dobrze i ja mam się lepiej, myśląc o nim i o tym, że choć może go nie być u moich rodziców kilka tygodni, to zawsze przychodzi do domu godzinę przed moim przyjazdem – czując połączenie jakie ze sobą mamy.

W innym przykładnie Kiedy myślę o tym, że nie chcę spotkać się z kimś, za kim nie przepadam – w tę myśl wkładam inny ładunek emocjonalny, który może spowodować – w zależności od tego, z jaką świadomością wkładam emocje w swoje myśli – że albo do spotkania nie dojdzie, albo będę musiała się z tą osobą spotkać więcej razy niż początkowo przewidywałam.

Gdybym nieświadomie wysłała w kierunku swojego kota myśli naładowane strachem o to, że coś może mu się stać podczas jego długich nieobecności w domu, prawdopodobnie na niego mogłabym ściągnąć coś złego, a sobie dostarczyć jeszcze więcej nieprzyjemnych emocji.

Każda emocja przyciąga inaczej. To znaczy – emocje o niskich wibracjach przyciągają wolniej. Gdyby było inaczej, to z łatwością i bardzo szybko ściągalibyśmy na siebie nieszczęścia, przez wszystkie negatywne myśli, jakie sobie i od siebie wysyłamy. Gdy na przykład myślisz o tym, że nie chciałabyś cierpieć z powodu jakiejś choroby, mogłabyś z mgnieniu oka ściągnąć to na siebie lub na kogoś tobie bliskiego. Jednakże, będąc w takiej wibracji – myśli o cierpieniu z powodu choroby – przez wiele lat – w końcu jesteś w stanie doprowadzić do tego. I powiedzieć sobie – a nie mówiłam. Jednak mi albo komuś bliskiemu to się stało. I wtedy jeszcze mówić, że życie jest niesprawiedliwe. A przecież sami kreujemy je swoimi wibracjami.

Emocje naładowane pozytywnie, czyli te wysoko wibracyjne – przyciągają doświadczenia i materializację zdarzeń szybciej. Więc, wprowadzając się regularnie w stan pozytywnych emocji – przez uważność na zdarzenia będąc w nich lub podczas medytacji – możemy nawet nie mając jeszcze czegoś w rzeczywistości – wykreować to sobie dość szybko. Bo przypominam, że myśl jest najpierw wiązką światła, ale jeśli nadamy jej wystarczająco duży ładunek emocjonalny – możemy tę myśl przemienić w cząsteczkę.

Z tym że – emocje lub też wysyłane wibracje w postaci emocji nie przyciągają do nas myśli obok nich stojących. Emocje są wibracją, która przyciąga do siebie zbieżną częstotliwość. Zbieżną, czyli pasującą ładunkiem do tego, wysyłamy od siebie. Mówi się, że podobne przyciąga podobne i dokładnie tak się dzieje z wibracjami jakie wysyłamy.

Energia, jaką wysyłasz przyciąga do Ciebie to, co jest tej energii podobne, abyś w tym co przyciągasz mogła przeglądać się, jak w lustrze. Jeśli słyszałaś o zasadzie lustra, to działa ona dokładnie w taki sposób. To przeglądanie się w lustrze polega na doświadczaniu życia. Czyli – jeśli marzysz o nowym samochodzie to w największym uproszczeniu mówiąc, Twoim zadaniem w medytacji i pracy z wibracjami nie będzie myślenie o tym samochodzie. Bo może się okazać, że samo myślenie sprawi, że zwyczajnie takich samochodów będziesz widzieć więcej na ulicy. I nic poza tym. Twoim zadaniem w medytacji i pracy z korygowaniem swoich wibracji będzie aby przyjrzeć się wszelkim emocjom jakie masz do tej pory w związku z zarabianiem większych pieniędzy, w związku z doświadczeniem posiadania takiego właśnie samochodu czy w związku z tym, kim się staniesz pod kątem cech charakteru posiadając taki nowy, drogi samochód. I przez pracę z emocjami sama i sam sobie będziesz przyciągać zdarzenia mające na celu dostarczenie Ci doświadczeń budujących Twoją moc wewnętrzną kreacji. Nawet jeśli te doświadczenia nie będą przyjemne, to Twoim zadaniem jest być uważną na nie – aby zrozumieć w porę, czy w ogóle ostateczne doświadczenie posiadania tego samochodu jest Ci pisane. Bo może się po drodze okazać, że to Twoje chcenie dawno temu wynikało  potrzeby ego. A po drodze dojrzałaś duchowo tak bardzo, że ego nie gra już w Twoim życiu pierwszych skrzypiec. I że w cale coś większego w Tobie nie chce tego samochodu. I jest gotowe na inne doświadczenia.

Czy rozumiesz tę zasadę pracy z podwyższaniem swoich obecnych wibracji w tej chwili?

Dla ułatwienia zrozumienia jej podam jeszcze inny przykład.

Mmmm, możesz nie lubić jakiejś cechy albo zestawu cech w ludziach i wciąż mieć wrażenie, że dokładnie to, czego nie znosisz przyciągasz w ludziach, których poznajesz. Otóż, Dzieje się tak dlatego, że emanujesz emocjami (wibracjami) które przyciągają więcej tego, czego nie chcesz. I właśnie w takich chwilach dosłownie dajesz sobie możliwość przebudzenia. Co to oznacza? Chodzi o to, że masz możliwość zweryfikowania swoich wibracji dokładnie w tym momencie i podwyższenia ich.

Może chodzi o to, że nie lubisz jakiejś cechy, bo sama kiedyś miałaś ją w sobie i jeszcze nie włożyłaś pełnej akceptacji w tę część Ciebie z przeszłości? A może nadal tę cechę masz w sobie. I nawet, jeśli nie objawia się ona u Ciebie w kontaktach z innymi – powiedzmy że mówimy o szczerości. Czyli – może jesteś już szczera wobec innych… Mówisz to, co myślisz. Umiesz komunikować o swoich potrzebach. Ale – być może jeszcze masz do przepracowania szczerość wobec samej siebie w jakiejś sferze? Może z jakiegoś powodu gdzieś w swoim życiu sama siebie okłamujesz? I właśnie dlatego tak bardzo dużym zapalnikiem nieprzyjemnych emocji jest to zauważanie braku szczerości w innych. To Ci pokazuje, gdzie masz do skorygowania wibracje u siebie. Gdzie masz do podniesienia emocje. Gdzie masz do włożenia akceptację i pełną miłość.

Widzisz, bardzo często jest tak, że to czego nie chcemy przepracować, na co nie jesteśmy uważni lub czego unikamy – wraca do nas. Albo mówiąc dokładniej – sami to sobie przyciągamy. Dlatego, że nasza wyższa jaźń dobrze wie, że tylko przez powrót do tej samej lekcji – nawet jeśli pod postacią innej osoby czy pozornie innego zdarzenia – pozwoli nam podnieść wibracje.

Z pewnością masz przynajmniej jeden przykład ze swojego życia jakiejś sytuacji, w której po czasie wyjaśniło Ci się bardziej klarownie, dlaczego coś miało miejsce wcześniej. Czyli np. działo się coś nieprzyjemnego i trudnego dla Ciebie… I wtedy zadawałaś sobie pytanie – dlaczego mnie to spotyka. A po czasie zrozumiałaś, że gdyby ta sytuacja nie miała miejsca, to nie mogłoby się zadziać coś innego – znacznie lepszego. Czyli – najprostszy przykład. Zostałaś wezwana do urzędu bo źle wyliczyłaś sobie podatek i stresujesz się na maksa, a na miejscu okazuje się, że poznajesz miłość swojego życia. To są tak zwane synchroniczności zdarzeń, które tak naprawdę mają miejsce w naszym życiu non stop. One się nie dzieją wyrywkowo. One są cały czas. Dokładnie tak jak działa natura – że wszystko dzieje się w odpowiednim miejscu i czasie – tak samo jest w naszym ludzkim życiu. Tylko my z jakiegoś powodu – braku ufności i wiary w to, że tak jest, jesteśmy podejrzliwi i przez to odbieramy sobie możliwość dostrzegania tej synchroniczności. I ja sama łapałam się na początku swojego przebudzenia duchowego na tym, że nie wierzyłam w to, że sama sobie przyciągam wszystkie zdarzenia i że to ja powoduję tę synchroniczność. I że to, co ma miejsce, jest idealne i dobre dokładnie takie jakie jest. Od czasu do czasu jeszcze buntuję się, ale mając już większą świadomość tego, jak pracować z wibracjami jakimi emanuję i częstotliwościami jakie wysyłam – szybciej jestem w stanie nawet myśląc przez chwilę negatywnie – przetransformować te emocje i myśli w coś pozytywnego.

Pamiętaj o tej zasadzie – że niskie wibracje przyciągają wolniej, a wysokie szybciej. To daje dużego, fajnego kopa do tego, aby na bieżąco podczas sprawdzających i z pozory trudnych sytuacjach korygować swoje wibracje. Nawet gdy pierwsza reakcja będzie więc u Ciebie automatyczna, to nadal masz czas na to, aby się zatrzymać i zmienić myślenie a tym samym włożyć w tę konkretną sytuację inne, pozytywne emocje.

Z emocjami to jest jeszcze tak, że aby umieć je przetransformować czy skorygować do wyższych, to my musimy mieć najpierw pewną pulę dobrych emocji, w których możemy wybierać. Niestety jednak, z nami dorosłymi jest też często tak, że my mamy na swoich barkach 30 pełnych worków nazwanych i podpartych przykładami niewspierających emocji, a tylko jeden maleńki woreczek, skitrany w kieszeni tych pozytywnych… Inaczej mówiąc – my dorośli bardzo rzadko umiemy przytoczyć przykład czegoś pozytywnego, co zawiera w sobie pozytywną emocję. Co gorsza – gdy dzieje się coś dobrego na naszych oczach i w naszym życiu – my nawet nie umiemy nazwać tej puli emocji, jaka temu zdarzeniu towarzyszy. Więc zamiast cieszyć się z tego, w czym jesteśmy – bierzemy z tych 30 worków coś, co pasuje i mówimy sobie „aby się to tak szybko nie skończyło”. Albo „nie powiem o tym nikomu, bo mi zabierze”. Rozumiesz, co mam na myśli? Już takie słowa powodują obniżenie wibracji danego zdarzenia, zamiast te wibracje podnosić.

Jeśli jesteś taką osobą, która w większości ma tendencję do zauważania czarnych scenariuszy – a wiem, co mówię, bo sama kiedyś byłam tą osobą – potrzebujesz zacząć już teraz zmieniać ciężar tych worków. Musisz dosłownie zacząć uczyć się nazywać emocje. Po pierwsze – przez wypisanie sobie tego, co ci się w życiu wyszło, co wypracowałaś, co stworzyłaś, co sprawiło Ci radość. I pod sytuacjami które sobie wypiszesz, musisz też wstawić pozytywne emocje. Nie tylko takie, jakie znasz. Twoim zadaniem jest dosłownie otworzyć sobie słownik emocji i dopisać do tych zdarzeń te, których wcześniej nie wymieniałaś.

Takie emocje, jak podwyższenie poczucia własnej wartości, zwiększenie świadomości o sobie, lepsze poznanie siebie, życzliwość, współodczuwanie, pasja, wrażliwość, harmonia, zgoda, podziw i wiele innych – są do włożenia do Twojego worka. Z nich możesz wybierać na przyszłość, jak będziesz interpretować zdarzenia, które kiedyś wydawały Ci się nieprzyjemne. Będziesz umiała dzięki temu podejść z większą świadomością do nowych doświadczeń, a co za tym idzie – weryfikacja Twoich wibracji i podwyższanie ich będzie łatwiejsze.

Pamiętając o zasadzie, że niskie wibracje przyciągają wolniej, a wysokie szybciej – weź jeszcze pod uwagę, że już sama Twoja uważność na emocje przy danym doświadczeniu powoduje korekty fal, jakie wysyłasz.

Prosty przykład. Powiedzmy, że mąż wrócił z zakupami i nie kupił makaronu, o który prosiłaś go 3 razy. Więc co się dzieje? Zaczynasz się wkurzać i irytować. Potem mówisz, że przecież można się było tego spodziewać, bo on zawsze o czymś zapomina. Poza tym pewnie w ogóle nie myślał o Tobie kiedy szedł na te zakupy. Co sobie przez to robisz? Wpadasz w stary schemat i w ogóle nie jesteś uważna na siebie. Poddajesz też swoją odpowiedzialność i pozwalasz, aby życie Ci się przydarzało. Jesteś twórcą – owszem. Tworzysz dokładnie to, co wysyłasz. Mąż zawsze zapomina, więc będzie zapominał bo tego się spodziewasz. Nie zauważasz też lustra, w jakim masz się przejrzeć. Więc nie widzisz, że ten brak zakupu makaronu jest dla Ciebie zapalnikiem – szansą na inną reakcję, na weryfikację i korektę częstotliwości jakie wysyłasz. Sprawiasz, że cała sprawa dotyczy Twojego ego. I będąc jeszcze w takiej energii, masz szansę na zmianę. Możesz przy tym wszystkim zmienić bieg fal, zauważając jak bezpodstawna jest ta reakcja złości. Możesz zatrzymać się i zadać sobie pytania, takie jak:

– skąd to się wzięło

– czy ja chcę tak reagować

– co głębszego kryje się pod tą złością

– czy ja się nie czuję doceniona i zauważona

– czy ta sprawa naprawdę musi mieć taką wagę?

– a może w szafce gdzieś głęboko jest jeszcze jakiś makaron

No i koniec końców, w takiej sytuacji może okazać się, że zamiast kolejnej kłótni i zawieszenia, podniesiesz swoje wibracje na tyle, że wpłyną one nie tylko na Twoje samopoczucie, ale też dadzą dużo miłości i zrozumienia mężowi. A i makaron w szafce jednak się znajdzie.

Mam nadzieję, że dzisiejszym odcinkiem podcastu wysokie wibracje pokazałam Ci, nie tylko jak stosować rozwój duchowy w życiu codziennym, ale przede wszystkim – jak podnosić swoje wibracje do wyższych każdego dnia. Zależało mi też szczególnie na tym, abyś zrozumiała jakie cuda może zdziałać branie pełnej odpowiedzialności za kreowanie życia i jak tworzymy materię przez częstotliwości swoich myśli w połączeniu z emocjami.

Dziękuję Ci za Twoją obecność dziś. Będzie mi miło, jeśli podzielisz się swoimi aha momentami z tego odcinka w komentarzu. Cudowności,

Honorata